Tlenek węgla – milczący morderca

Początek jesieni i chłodów zapowiada w naszym kraju nadejście kolejnego sezonu zwiększonej liczby śmiertelnych wypadków spowodowanych zatruciem tlenkiem węgla. Każdego roku w Polsce z tego powodu umiera kilkadziesiąt osób. Do tej pory nic nie wskazuje na to, że niebezpieczeństwo miało by się zmniejszyć, co więcej środki masowego przekazu informują o coraz dramatyczniejszych zbiorowych zatruciach, w konsekwencji których umiera jednocześnie nawet kilka osób.

Zatrucia tlenkiem węgla są znane od czasu odkrycia paliw węglowodorowych, których niecałkowite spalanie jest ich najczęstszą przyczyną. W czasach Napoleona jego osobisty chirurg Larrey, obserwował martwicę mięśni u żołnierzy kwaterujących w barakach opalanych drewnem, spowodowaną tlenkiem węgla. Ponad 60 lat temu ostrzegano amerykańskich lekarzy, że efekty przewlekłego narażenia na tlenek węgla mogą imitować wiele stanów neurologicznych.

Tlenek węgla (CO) powstaje przy spalaniu z niedostatecznym dopływem powietrza. Jest gazem bezbarwnym, bez smaku i zapachu, palnym, łatwo miesza się z powietrzem w każdej proporcji, co oznacza, że ewentualna ofiara nie ma możliwości rozpoznania zagrożenia. Bardzo istotne są również odległe następstwa po narażeniu na działanie tlenku węgla, szczególnie, że na całym świecie (w tym również w Polsce) z powodu narażenia na CO ludzie wciąż niepotrzebnie umierają lub wykazują objawy upośledzenia, których przyczyna jest mylnie rozpoznawana. Gaz ten jest szczególnie niebezpieczny dla kobiet w ciąży.

Powszechnie wiadomo, że hemoglobina wiąże się z tlenkiem węgla ponad 200 razy silniej niż z tlenem. Powyższe tłumaczone jest tym, że niewielkie ilości tlenku węgla są produkowane w warunkach prawidłowych przez oksygenazę hemową i konieczny jest wydajny układ usuwania tak toksycznych substancji z organizmu. Chociaż karboksyhemoglobina powstająca z wdychanego gazu jest wskaźnikiem ekspozycji, niektóre objawy kliniczne mogą trwać lub pojawić się długi czas po zniknięciu z krwi jej oznaczalnych ilości.

Ośrodkowy układ nerwowy jest najbardziej wrażliwy na działanie CO. Uszkodzenia można uwidocznić w badaniach radiologicznych. Dolegliwości określane jako zimowe bóle głowy oraz izolowane objawy neurologiczne takie jak pojedyncze napady padaczkowe mogą być przypisywane toksycznemu działaniu CO.

W dobrze izolowanym domu (posiadającym bardzo szczelne okna) podciśnienie wytworzone przez wyciąg w łazience, czy kuchni może być wystarczające do wywołania wstecznego przepływu w skądinąd prawidłowym kominie, co w rezultacie może doprowadzić do zatrucia. Wczesne objawy przewlekłego narażenia na CO, oczywiście przy niewielkiej ekspozycji, są zwykle opisywane jako grypopodobne, co, choć prawdziwe, zwiększa ryzyko błędnej diagnozy. Objawy mogą początkowo być nieznaczne, często, zwłaszcza u dzieci, występują zaburzenia żołądkowo-jelitowe i zwykle wykazują przejściowy związek z zamieszkiwaniem w określonym budynku lub pomieszczeniu. Najczęściej objawy dotyczą kilku członków rodziny (włączając zwierzęta domowe). Prawdopodobnie najtragiczniejszym skutkiem błędnego rozpoznania jest to, że pozostawia się pacjenta w środowisku dla niego szkodliwym.

O czym bezwzględnie musimy pamiętać chcąc uniknąć zatrucia CO

  • Jeżeli mamy piecyk gazowy zainstalowany w łazience
  • Nie kąpać się w łazience przy czynnym piecyku.
  • Nie napełniać wanny wodą leżąc w niej.
  • Jeżeli ktoś znajduje się w łazience nie wolno pobierać ciepłej wody w kuchni, np. do zmywania naczyń.
  • Nie czytać w wannie.
  • Nie ogrzewać piekarnikiem lub palnikami kuchenki mieszkania.
  • Nie wolno długo gotować, smażyć, ani piec jednocześnie i dłużej przy palących się 4-5 palnikach na raz, przy zamkniętych oknach.
  • Nie używać do ogrzewania pieca węglowego z zauważalnymi szparami (nieszczelnościami).
  • Nie wieszać prania przy otworach wentylacyjnych.

Profilaktyka

  • Przynajmniej raz na trzy miesiące powinno się sprawdzać sprawność wentylacji w kuchni nad kuchenką i w łazience.
  • Przynajmniej raz w roku powinna zostać przeprowadzona fachowa kontrola i regulacja piecyka gazowego.
  • Warto wprowadzić zwyczaj sygnału dawanego przez każdego kto idzie się kąpać, czy prać w łazience..
  • Sprawdzanie przez kominiarzy przewodów kominowych i wentylacyjnych.
  • Stałe przewietrzanie mieszkania.

Jeżeli doszło do zatrucia:

  • Jak najszybciej otworzyć okna i drzwi, aby zalegający gaz mógł się ulotnić.
  • Należy niezwłocznie wynieść (wyprowadzić) zatrutego z atmosfery CO.
  • Sprawdzić u nieprzytomnego drożność dróg oddechowych.
  • Nieprzytomnego ułożyć w pozycji bezpiecznej na boku z głową odchyloną do tyłu.
  • Podać tlen, ewentualnie umożliwić dopływ świeżego powietrza
  • Przy braku oddechu zastosować sztuczne oddychanie, przy braku akcji serca zastosować masaż zewnętrzny serca.
  • Wezwać Pogotowie Ratunkowe (Karetka „R”).
  • Roczna liczba osób narażonych na działanie tlenku węgla w Polsce jest nieznana, jednak jakakolwiek by nie była rzeczywista liczba tych osób, część przypadków pozostaje nierozpoznana, nieodnotowana i nieleczona. Badania przeprowadzone przez organizację charytatywną Carbon Monoxide Support wykazały, że zaledwie jeden na 77 przypadków ekspozycji na tlenek węgla był prawidłowo rozpoznany na podstawie samych objawów. CO jest szczególnie niebezpieczny dla kobiet w ciąży. Prawdopodobieństwo tragicznych w skutkach zatruć tlenkiem węgla można radykalnie zmniejszyć montując czujniki CO, oraz wyczulając na ten problem zarówno pacjentów jak i personel medyczny.